tomik XXI - "Warta Śmiechu"
1, 2, 5-8: Seul (Korea Południowa) 3, 4, 10-20: Warszawa 9: 38.000 stóp nad Syberią |
fragmenty:
„OMFALOS” Pępkiem świata nie jestem… To świat moim pępkiem! W uniwersum mam swe miejsce Innym mogę oddać resztę Co mi tam szkodzi Niech sobie żyją W końcu się godzi Przybłędy przyjąć Jak to się zwą? Ach, wiem – ludzie Mówią żem jest jednym z nich Śmieszne istotki, ale się nudzę Gdy tak co dzień ich brednia brzmi Ech! Ja nie człowiekiem Wystarczy poźreć Duszę mam całkiem inną I każdy jest kiepem Co tego dostrzec Nie może swoją myślą (...) I takim mnie widzą Śmieszne te pchełki I się nie wstydzą Że mózgi – karzełki Sięgnąć głębiej? Oj, to rzecz trudna Spocić się dusze by przecież mogły I tak się mamią obłudą złudną I w niebo wznoszą fałszywe modły Śmiechu warta warta Zapędzi was w końcu wróg w róg I jak spieniona wartka Warta Zmyje brud z bród, zaleje bród I jeszcze śmieszniejszy nastanie ród ód |